Rady dla odważnych, którzy chcą coś zmienić- pierwszy trening

Post dedykuję tym, którzy od jakiegoś czasu zastanawiają się nad podjęciem walki ze swoim ciałem, czyli walki o nowe, lepsze życie. Pamiętaj, że nie warto czekać do jutra, do poniedziałku, do "pierwszego", do następnego roku. Postaw już dziś pierwszy krok. Włącz jakikolwiek trening
i spróbuj! Nie pożałujesz.

Moja treningowa historia zaczęła się od programu "Skalpel" Ewy Chodakowskiej. Program ten polecam wszystkim. Naprawdę czyni cuda. Poprawia kondycję. Ćwiczenia są na tyle zróżnicowane, że przy niektórych można chwilkę odpocząć, złapać oddech. Trwa tylko czterdzieści minut.
Pierwszy trening na pewno nie będzie prosty, jeżeli  do tej pory unikałaś aktywności fizycznej. Nie przejmuj się, jeżeli nie dasz rady wykonać dziś całego treningu, albo jeżeli któreś ćwiczenia będą dla Ciebie trudne. Ja na początku kilka ćwiczeń zastępowałam innymi. Skakałam pajacyki, robiłam przysiady czy brzuszki. Bardzo męczyły mnie wykroki i niektóre ćwiczenia na mięśnie brzucha! Miarą sukcesu jest postęp. Staraj się przy każdym treningu zrobić jedno ćwiczenie więcej, wytrzymać jak najdłużej.
Po kilku treningach dojdziesz do wprawy i bez problemu zrobisz cały program! Każdy trening to kolejny krok do osiągnięcia swojego celu, czyli wymarzonej wagi, sylwetki.
Po pierwszym treningu mogą pojawić się zakwasy. To jak najbardziej normalne! Niech nie zniechęcą Cię do następnego treningu. Rozbij je, to szybciej się ich pozbędziesz. Porozciągaj delikatnie swoje ciało i zrób kolejny trening. Wszystko błyskawicznie wróci do normy!
Ewa w swoich programach mówi, aby trenować przynajmniej trzy razy w tygodniu. Moja determinacja była na tyle duża, że ćwiczyłam 6 razy w tygodniu. Jeden dzień poświęcałam na odpoczynek. To ile czasu poświęcisz na treningi zależy tylko od Ciebie. Ja polecam Ci jednak regularne treningi. Ostatnio nawet zauważyłam, że lepiej mi się ćwiczy codziennie o tej samej porze dnia, czyli wieczorem, niż na przykład raz wieczorem raz rano.
Samą dietą (o której opowiem Ci w kolejnych wpisach) nie osiągniesz wymarzonego ciała. Dzięki ćwiczeniom Twoje ciało stanie się sprężyste, mięśnie napięte. Już po kilku treningach zauważysz zmiany, a po kilkunastu zauważą je Twoi znajomi!
Do lata zostało jeszcze trochę czasu, nie marnuj go i odpalaj dziś ze mną trening!

Buziak!

CONVERSATION

10 Komentarze:

  1. Ja osobiście rzadko robię ćwiczenia Ewy, co nie znaczy, że uważam jej ćwiczenia za nieskuteczne. Metamorfozy u niej na fb, w tym Twoja są najlepszym dowodem na ich skuteczność. Gdy poprawię kondycję, porwę się na Killera lub Turbo, a co :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja robię te zestawy w chwilach, kiedy mam za dużo energii, albo zjem trochę za dużo :D Ostatnio zakochałam się w "Secrecie"!

      Usuń
  2. Po tym jak zobaczyłam Twoją metamorfozę na profilu Ewy na FB ,też zaczęłam ćwiczyć skalpel :) Dzisiaj czwarty raz,pierwszy był okropny-odpuściłam po 10 minutach,drugi już lepiej -wytrzymałam 25 minut :) a wczoraj i dzisiaj zrobiłam cały,największy problem sprawia mi to ćwiczenie w którym leży się na brzuchu i unosi nogi do góry :( Zakwasy mam straszne ale cieszę się z nich :) Mam nadzieję że nie odpuszczę i w wakacje bez wstydu wyjdę na plażę :) Fajnie że są takie osoby jak Ty,które dzielą się doświadczeniem i motywują do dalszej pracy:* Mam do Ciebie pytanie,jak było u Ciebie z cellulitem? miałaś,zmniejszył się po ćwiczeniach czy moze używałaś jakiś kosmetyków? Może możesz coś polecić? Pozdrawiam Marta :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Martuś, nie używałam żadnych kosmetyków. Kiedyś stosowałam kremy na rozstępy, bo przeszkadzały mi bardziej niż cellulit. Po ćwiczeniach zarówno cellulit, jak i rozstępy zmniejszyły się, bo skóra się napięła.
      Co do Skalpela- nie martw się, z ćwiczeniami na brzuch miałam to samo. Do tego jeszcze wykroki strasznie mnie męczyły, i te paskudne ćwiczenia, w których leży się na brzuchu i unosi nogi do góry
      ! Okropność! Ale teraz je uwielbiam!
      Pozdrowionka!

      Usuń
  3. Mogłabyś tutaj podlinkować twoją metamorfozę u Ewy? :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. https://www.facebook.com/chodakowskaewa/photos/pb.186823701391348.-2207520000.1424455083./808884622518583/?type=3&theater

      Proszę <3

      Usuń
  4. Ja ćwiczę już miesiąc :) Zaczęłam od razu po moich feriach zimowych i ćwiczyłam z ewą trochę w ferie.
    Cały czas robiłam codziennie cały skalpel :) Czasami dodawałam extra figurę czy pośladki ..
    Teraz niestety od początku marca moje treningi się bardzo zmniejszyły :( Jestem chora , cały czas psikam , mam niezły ból gardła , katar , zatkane ucho i boli mnie głowa :c Staram się ćwiczyć , ale coś mi z ta chorobą nie wychodziło .. Skakałam na skakance I przeplatałam to z marszem i biegiem :) Teraz cały czas leżę w łóżku i nie dam rady nic zrobić .. , nie załamuje się , ale chcę jak najszybciej wyzdrowieć , nadrobić zaległość ze szkoły , bo będę w kwietniu miała egzaminy gimnazjalne .. i za biorę się znowu za moje uzależnienie od ćwiczeń z Ewą :) + umówiłam się z przyjaciółkami na bieganie do końca wiosny - lata :) na razie przebiegłyśmy około 3 km , ale myślę , że z czasem będzie lepiej i damy rade te całe 8 km :D Cały czas mam dietę , a raczej zdrowe odżywianie tak jak mówi Ewa , ale po miesiącu ćwiczeń , gdy weszłam na wagę to się bardzo przeraziłam ! ;) Mam 160 wzrostu , wiec nie jestem zbyt wysoka .. Zawsze ważyłam do 50 kg najwięcej . Potem 52 , 53 aż doszło do 54 , czasami 55 .. Zaczęłam ćwiczyć I ważyłam 54.1 , a gdy weszłam na wagę po miesiącu to myślałam , że się po płacze :( Całe 58 kg ! Potem czytałam w internecie i dużo osób pisało , że to przyrost mięśni czy coś takiego , wiec ulżyło mi :) Teraz nie wiem jakim cudem ale waga spadła mi do 55-6 kg , a ćwiczę mniej , bo jestem chora.. Marzę o 48 kg , ale nie wiem czy do wakacji uda mi się osiągnąć cel .. Brakuje mi motywacji i jeszcze ta choroba akurat teraz ..

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kochana moja, proszę Cię nie przejmuj się i nie trać woli walki! To jest normalne, że waga skacze jak szalona! To nie ona jest najważniejszym wskaźnikiem. Moje pytanie numer jeden brzmi: czy kiedy się ważyłaś i waga pokazała 58 kg nie miałaś lub nie zbliżała Ci się miesiączka? Ja przed swoją ważę 1.5 - 2 kg więcej :) . To normalne. Jeżeli póki co waga spadła, to jest dobrze. Póki jesteś chora zwolnij z ćwiczeniami. Wrócisz do nich ze zdwojoną siłą jak poprawi się zdrówko. Sama byłam ostatnio chora. Taki czas... :) Uda Ci się małymi kroczkami osiągnąć cel, obiecuję! Tylko się nie poddawaj! Nie wolno! <3

      Usuń
  5. Twoja motywacja jest dla mnie świetna, dużo myślałam, a nawet i zaczynalam ćwiczyć z Ewą, ale wymiękałam :( Chcę żeby mi też się udało schudnąć :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Uda Ci się! Tylko uwierz w to. Przecież skoro mi się udało, to nie było to coś mega trudnego! Na spokojnie, zacznij na nowo, musi się udać tym razem!

      Usuń