Dzisiaj kilka słów o aktualnych treningach i planach treningowych na najbliższe miesiące.
Jak wiadomo, trzeba stawiać sobie ciągle nowe cele, podnosić poprzeczkę i pokonywać własne słabości. Każdy słyszał to pewnie od niejednej osoby. Trening jest cudowną formą sprawdzenia siebie, ćwiczenia własnego charakteru. Nie wolno odpuszczać- poddawać się! To tak jakby toczyć i przegrać walkę z samym sobą.
![]() |
źródło: www.appleseednm.org |
Styczeń upłynął mi razem z Secretem. To tylko pozornie lekki program, niewinny pilates na macie. Jestem zadowolona z efektów, które przyniósł. Napiszę kilka słów o nim w innym wpisie.
W lutym zaczęłam mieszać. Wróciłam do cudownego Skalpela, staram się raz w tygodniu lub częściej robić Turbo Wyzwanie i dwa razy Secret. Trenuję 5- 6 razy w tygodniu. Do programu dokładam krótką sesję z kettlebellem (zakupiłam 5 kg), planki i przysiady. Za dwa tygodnie ocenię efekty.
A w marcu prawdziwe wyzwanie. Jeżeli temperatury na zewnątrz przestaną mnie odstraszać, zaczynam biegać. Od czwartej klasy podstawówki bieganie to była dla mnie męka. Przed zajęciami w-f w szkole, na których był bieg przełajowy czy sprawdzian na 800 m, bolał mnie brzuch. W pierwszej i na początku drugiej klasy liceum to samo było z biegiem dookoła jeziora. Muszę stanąć do walki. Nie mam nic do stracenia. Taki mam plan i na pewno uda mi się go zrealizować. Chcę biegać minimum 3 razy w tygodniu i ten trening przeplatać z Secretem. Macie jakieś rady dla początkujących biegaczy? :)
Trzymajcie kciuki.
![]() |
źródło: jennyhadfield.com |
Buziak!
Chętnie zobaczyłabym Secret, z czym to się je, czytałam wiele pozytywnych opinii o nim. Do Turbo i Killera może kiedyś podejdę. MOŻE. Przy pierwszym podejściu padłam po 15 minutach.
OdpowiedzUsuńJeśli chodzi o bieganie, to ja pierwszy raz pobiegłam, gdy na dworze było -13 stopni i muszę przyznać, że biegało mi się świetnie :) Wcale nie zmarzłam, jak się wydawało moim koleżankom. Teraz, jedyne co mnie odstrasza, to deszcz oraz ciapa na dworze. W lato przerzucę się na rower, nie wyobrażam sobie biegać w takiej duchocie jak czasami bywała.
Ooo! Zmotywowałaś mnie do biegania! A w co się ubierasz przy niskich temperaturach idąc biegać?
UsuńA o Secrecie napiszę ! ;*
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńPowiem Ci, że ja zaczynałam biegać gdy było bardzo zimno, dokłądnie 2 miesiące temu, i wspominam to bardzo dobrze! A zimno, było motywujące, ponieważ gdy zatrzymałam sie na dłużej zamarzałam więc żeby utrzymać ciepło biegłam dalej mimo braku sił! :D
OdpowiedzUsuńTo zaczynam szybciej niż w marcu! <3
UsuńFajnie, trzymam kciuki za dalsze treningi i za bieganie, ja tez planuję zaczać w marcu!
OdpowiedzUsuńNo to zaczynamy razem! Jak może szybciej, jak pogoda dalej się utrzyma to w czwartek! :)
UsuńOsobiście uprawiam inny rodzaj aktywności fizycznej - judo. Od wielu wielu lat. Na mój trening składają się treningi na macie, siłownia i bieganie również - biegi długie, ale i sprinty. Sprintów nie lubię do dziś, biegów długich też nie lubiłam - monotonia. Ale po miesiącu zmuszania się - bo przecież to element treningu polubiłam to, teraz chętnie wychodzę pobiegać - preferuję na świeżym powietrzu i byle nie na stadionie - znów monotonia. Proponuję zacząć od 1-2x w tygodniu, mała intensywność, można robić tzw. marszobiegi. Biec przez pewien okres czasu, później marsz. Długość biegu jest indywidualna i z pewnością nie ma co się przeforsowywać na pierwsze razy żeby się nie zniechęcić.
OdpowiedzUsuńTo właśnie jest piękne w sporcie - walka z własnymi słabościami. Ledwo schodząc z treningu uśmiecham się, bo wiem że to było COŚ :)
Dokładnie taki mam zamiar! Bieganie zawsze było dla mnie okropnością, a przecież tyle osób czerpie z tej aktywności energię i jest od tego uzależniona! Jak tylko spróbuję dam znać! Mój pierwszy bieg to na pewną będą marszobiegi! :)
UsuńPolecam ci stronę biegaczka.com.pl :)
OdpowiedzUsuńCzekam na recenzję secretu! :)
Recenzja się tworzy, po dzisiejszej maturze z polskiego próbnej zbieram wenę. :)
Usuń