Dziś mam dla Was kolejny przepis. Wczoraj miałam ochotę na jakieś ciasto, mam wakacje i całkiem sporo czasu wolnego, więc od raz postanowiłam spełnić "zachciankę". Postawiłam na tartę, modyfikując znany mi, tradycyjny przepis.
Tarta to znane kruche ciasto, o dużej zawartości tłuszczu. Można podawać je z farszem słodkim i wytrawnym. Trochę ją odchudziłam i sprawiłam, że wyszło całkiem zdrowo i smacznie.
Aby upiec moją tartę potrzebujemy:
CIASTO
- 1 szklankę mąki pełnoziarnistej (u mnie żytnia razowa, sprawdziła się),
- 1 jajko,
- 2 płaskie łyżki, albo 1 czubatą łyżkę masła,
- 1 łyżkę/ 0,5 łyżki cukru brązowego trzcinowego lub innego,
- 1/5 szklankę wody (na oko),
Zagniatamy ciasto ze wszystkich składników. Powinny bardzo łatwo się połączyć. Ciasto będzie lejące i klejące. Wykładamy je do foremki na tartę i rozkładamy. Spód dziurawimy widelcem.
Pieczemy w 180 st. C przez 15 minut. Wykładamy i zostawiamy ciasto do ostygnięcia.
NADZIENIE
- 1 banan (duży),
- 4 plastry twarogu półtłustego,
- 4 łyżki wiórek kokosowych,
- 3 łyżki jogurtu naturalnego,
- 1 łyżka miodu,
- ulubione owoce (u mnie borówki i banany),
Do blendera wkładamy twaróg i jogurt. Ucieramy na gładką masę. Po chwili dorzucamy banana, wiórki i miód. Opcjonalnie można dodać łyżkę mleka kokosowego, aby podkręcić smak kokosa.
Blendujemy do uzyskania gładkiej, gęstej konsystencji. Przygotowany farsz wylewamy na ostygniętą tartę. Równomiernie rozkładamy. Na wierzch wykładamy ulubione owoce.
Możemy wstawić tartę do lodówki lub od razu zabrać się do jedzenia.
Smacznego!
Buziak ;*
czym mogłabym zastąpić blender? :)
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
Usuń