W tym poście skupię się głównie na sobie, czasem w końcu trzeba być egoistą. Koniec miesiąca, czas na jakieś podsumowanie.
![]() |
http://www.memorialday2015images.com/ |
Maj łatwy nie był, ale przez matury przemknęłam w tempie ekspresowym. Stres doskwierał tylko przez ustnymi, na szczęście podziałał bardzo motywująco. Moje pozytywne nastawienie ostatnio bardzo mnie zaskakuje.
Od 19 maja mam upragnione i wyczekiwane długo wakacje. Jednak cały czas całkiem sporo się dzieje. Szkołę odwiedzam dalej dosyć regularnie, przygotowując się do certyfikatu z języka niemieckiego. Zaraz rozpocznie się także rekrutacja na studia i trzeba będzie działać w tym kierunku.
Mam kilka celów, marzeń, które muszę zrealizować w najbliższym czasie. Jednym z nich jest udział w największym otwartym treningu Ewy Chodakowskiej w Warszawie. Czy będę? Na 99,99 % tak! W końcu dzieli mnie tylko 6 godzin jazdy pociągiem od stolicy.
Biegowe wyzwanie, 100 km w czerwcu, też jest jednym ze sportowych celów. Lubię biegać, ale ciężko mi się zmobilizować. Wydaje mi się, że większą przyjemność sprawiają mi treningi w domu, chociaż po bieganiu także jest satysfakcja.
Chcę jeszcze bardziej motywować, namawiać i krzyczeć, że regularne treningi i zdrowe odżywienie to gwarancja sukcesu, nie tylko dotyczącego zgrabnej sylwetki. W tym celu postanowiłam miesiąc temu na Facebooku założyć grupę, grupę dziewczyn, które kiedyś do mnie napisały szukając wsparcia, motywacji, porady. Połączyłyśmy siły, powstało wspaniałe forum MOICH WOJOWNICZEK, na którym pojawia się każdego dnia sporo zdjęć, postów, pytań. Każda dzieli swoje doświadczenia, inspiracje, pomysły i troski z innymi. Aktualnie 54 osoby wspierają się w dążeniu do swoich celów. Brawo dziewczyny!
Oczywiście ćwiczę, oczywiście jem zdrowo. Czy zdarzają mi się błędy w diecie? Nie. Dlaczego? Bo kilka kostek czekolady, pizza, kawałek ciasta, niekoniecznie zdrowy deser czy garść ulubionych chipsów raz na jakiś czas to nie koniec świata. W jeden dzień nie schudłam, w jeden dzień nie przytyję. Na codziennych treningach i tak spalam z nawiązką, a ćwiczę, bo to dla mnie ogromna frajda. Wszystko z umiarem, rozsądnie. Nie ćwiczę kulturystyki, nie muszę przeliczać każdego grama jedzenia w diecie, Odżywiam się zdrowo, Moja silna wola nie osłabła, ale odmawianie sobie wszystkiego każdego dnia, nie jest ani dobre, ani zdrowe dla naszej psychiki. Najważniejsza jest kontrola nad sposobem odżywiania, świadomość. Nie wpadajmy w paranoję.
Jakie plany? Zrealizować swoje cele na nadchodzący czas, podwyższyć poprzeczkę, cieszyć się każdą chwilą i marzyć, planować kolejne dni, tygodnie, miesiące.
Buziak! ;*
Kochana, ja po dwóch miesiącach mogę Ci już podziękować!!! ;*
OdpowiedzUsuńSą efekty, nie tylko ciało, ale właśnie myślenie! Jestem o wiele bardziej pewna siebie i bardziej pozytywna! Gdyby nie Twoja motywacja chyba bym się poddała... Cieszę się, że trafiłam na Twojego bloga! :)
Buziaki!!! :*
Kochana! Bardzo się cieszę! Ale mi nastrój poprawiłaś! Teraz idź za ciosem, już teraz zapraszam na kolejne wyzwanie! Ostatni miesiąc do wakacji, więc walczymy! <3 Dziękuję i trzymam kciuki!
Usuń