Metamorfoza Emilki

Witajcie kochani, dzisiaj przedstawiam Wam kolejną wspaniałą przemianę, która do mnie dotarła.
Jest to szczególna historia młodej wojowniczki, która swoją drogę do sukcesu zaczęła bardzo wcześnie, pokonała swoje słabości i jest absolutną motywacją!
Emilka ma aktualnie 13 lat, a metamorfozę zaczęła na końcu 2013 roku. Wiem, wiele z Was powie, że to bardzo wcześnie, że nie powinna, że coś tam... Ja tak nie uważam. Byłam w tej samej sytuacji, czułam na sobie wzrok innych osób już jako mała dziewczynka. Podobnie jak bohaterka nie czułam się dobrze ze sobą i wstydziłam się swojego ciała. Teraz żałuję, że nie wzięłam się za siebie wcześniej! 


Przeczytajcie tą historię, zostawcie dobre słowo.

"Przemianę zaczęłam pod koniec 2013 roku, kiedy spojrzałam w lustro i zobaczyłam potwora... Widziałam sam tłuszcz, wszędzie niedoskonałości. Miałam wówczas 11 lat. Wyglądałam jak mama kolegów i koleżanek z klasy, bo byłam od nich dwa razy większa. Strasznie się czułam . Było mi ciężko, szybko się męczyłam. Zawsze, odkąd pamiętam byłam gruba. Jadłam niezdrowo, obficie i ciągle. Nie piłam wody - nic, była dla mnie okropna . Nie rozumiałam jak można to świństwo (wtedy) pić . W mojej diecie były tylko napoje gazowane, soki, herbata z 2-3 łyżeczkami cukru. Słodycze jadłam codziennie, w ogromnych ilościach. Kiedy w szkole zaczęli mnie przezywać, postanowiłam coś zmienić, odchudzać się zdrowo. Chciałam, aby efekt był już "na zawsze". Pewnego jesiennego dnia trafiłam na Chodakowską. Znalazłam ja na YouTube. Wtedy moje życie uległo wielu zmianom na dobre . Zanurzyłam się w artykułach o zdrowym odżywianiu, zaczęłam ćwiczyć. Redukowałam porcje na talerzu, zaczęłam PIĆ WODĘ! A co do treningów- najpierw była to A6W - wytrwałam do 32 dnia - zaczęło mnie to wtedy nudzić i rozpoczęłam ćwiczyć Natalią Gacką. Robiłam rożne ćwiczenia na brzuch, pośladki, nogi, boczki. Później, jak już się "rozruszałam", zaczęłam ćwiczyć z Ewą Chodakowską. Było ciężko! Krzyczałam do ekranu komputera, nawet kilka razy płakałam, ale nie poddawałam się. Wiedziałam, że jak teraz o siebie nie zadbam, to nikt mi nie pomoże i nie zrobi tego za mnie. Przestałam się obijać na lekcjach wychowania fizycznego, potrafiłam tańczyć ponad 2 godziny grając na Xboxie. Robiłam przysiady, skakałam na skakance . Ograniczałam słodycze, ale słabo mi to wychodziło . Wciąż je jem, w sporych ilościach, nie potrafię bez nic żyć (ale walczę z tym, teraz jem co drugi dzień, będę podwyższać poprzeczkę!). Wierzę, że mi się uda . Miewam chwile dietowego kryzysu, ale wtedy zjadam coś słodkiego i mam mega powera na dalsze ćwiczenia, aby spalić mój mały "grzeszek". Motywacją dla mnie były za małe ubrania, w które się nie mieściłam . Teraz są na mnie za duże. Zeszłam z rozmiaru XXL (44/46) do S (36). Spełniłam swoje marzenie! Wagowo z 75 kg przy 158 cm wzrostu, do 52 kg przy 168 cm.

Ciebie znalazłam przez przypadek, szukałam blogów motywacyjnych, ze zdjęciami, propozycjami posiłków, # fit itd. Postanowiłam podzielić się swoją historią! Może kogoś zmotywuję!"



Emilko, dziękuję! Masz wielkie serducho i wolę walki! Jesteś przykładem na to, że zmiany są potrzebne i możliwe do realizacji! Trzeba tylko chcieć, mieć odwagę marzyć i spełniać swoje marzenia!

Mocny całus dla Ciebie i ogromne gratulacje! 

A dla Was kopniak z dawką motywacji!
Trzymam mocno kciuki!

Buziak! ;*

P.S. Lato!

CONVERSATION

10 Komentarze:

  1. Wow, jestem w szoku :) Brawo, ogromne gratulacje dla Emilki !!!
    Taka młodziutka osóbka, a już taka odpowiedzialna za siebie i zdeterminowana :) Bardzo się cieszę, że Ci się udało :) Utarłaś nam - starszym od siebie - nosa :)
    Czas brać się do pracy nad sobą, bo faktycznie nikt tego za nas nie zrobi :)
    Dziękuję za taką motywację :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam nadzieję, że moje maleństwo to przeczyta! Ja też jestem pełna podziwu!

      Usuń
    2. Dziekuje kochane <3 kocham :*

      Usuń
  2. Gratulacje dla Emilki, ogromna zmiana 👍👏👌

    OdpowiedzUsuń
  3. Mega zmiana, cudowna motywacja! ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Dziekuje, Martyna <3
    Kocham <3 !

    OdpowiedzUsuń
  5. Aż mi wstyd za siebie patrząc na ta metamorfozę.Ja nigdy nie byłam gruba i dużo mi nie potrzeba a wciąż się poddaję .Zaczynałam z Ewa dwa razy.Jestem okropnie zakompleksiona i brak wiary mi w siebie.Straciłam chęć do czegokolwiek... Zależy mi najbardziej na przemianie w mojej głowie.Mam nadzieję że w ciągu 4 miesięcy jak tylko przeprowadzę się do Niemiec ruszę z kopyta razem z wami.Odżywiam się w miarę zdrowo ale brakuje mi ewidentnie aktywności. Dzięki Martynko że jesteś 😘 Wielkie gratulacje dla Emilki ❤

    OdpowiedzUsuń
  6. Dziewczyna ma super podejście, schudnąć "na zawsze" z ćwiczeniami a nie głodówką w tydzień. Bardzo dojrzała i inteligentna osoba. Gratuluję sukcesu!

    OdpowiedzUsuń