Kochaj siebie!

Zaczynając całą metamorfozę nawet nie podchodziłam do tego procesu poważnie. Stwierdziłam, że pewnie i tak po dwóch tygodniach sobie odpuszczę i nie dam rady, bo przecież od zawsze jestem gruba. Taka już moja uroda. Nie przypuszczałam nawet, że mój sposób myślenia o sobie i o wszystkim, co mnie otacza, ulegnie zmianie dzięki treningom. Znalazłam w sobie samej jednak wewnętrzną siłę. Nie wiem co mnie motywowało, aby każdego dnia pomęczyć się przez te 40 minut. Każdego dnia stawałam się silniejszą dziewczyną. Kiedy widziałam efekty, wiedziałam już jaki mam cel. 

Chudłam, a jednak nie lubiłam swojego ciała. Wszystko mi przeszkadzało. Dążyłam do jakiegoś zmyślonego ideału, który nie nigdy nie istniał... Teraz jest inaczej. Zmieniłam myślenie. Doceniłam to, co mam. Uświadomiłam sobie, jak wiele osiągnęłam! Pokochałam siebie i potraktowałam moją zdrową rutynę jako przyjemność. Postanowiłam dzielić się swoim szczęściem z Tobą i pomóc Ci. 

Chcę Ci powiedzieć, że wszystko zależy od Ciebie. Nie tylko to, co osiągniesz, ale też to, jak do tego podejdziesz i w jakich kategoriach będziesz rozpatrywać proces zmian w swoim życiu. Jeżeli zdesperowana postawisz sobie nierealny do osiągnięcia w danym czasie cel i nie zrealizujesz go, zniechęcisz się tylko i pogorszysz samopoczucie. To nie ma być tylko "odchudzanie", to ma być Twoja osobista "metamorfoza". Daj sobie szansę na zewnętrzne i wewnętrzne zmiany. Nie rób niczego w nienawiści do siebie, do swojego ciała, lustrzanego odbicia. Nie popełniaj mojego błędu i uwierz w swoje możliwości. Ciesz się każdą najdrobniejszą zmianą i nie doszukuj się mankamentów. Nie wpędzaj się sama w kompleksy i nie rzucaj sobie pod nogi kłód. Inni zrobią to za Ciebie. Każdego dnia pomyśl sobie, że jest lepiej niż wczoraj i podziękuj sama sobie za włożony wysiłek. Jesteś tego warta! Zasługujesz na to, co najlepsze. 

Nie poddawaj się na starcie. Spróbuj. Koniec z negatywnymi uwagami na temat własnego wyglądu! Czas działać. 

Buziak ;*