O wszystkim i o niczym

Położyłam się, wzięłam laptopa na kolana i chciałam zacząć pisać post. Zastanawiam się o czym... Zapytałam chłopaka, o czym chciałby poczytać... Reakcji brak. W tym tygodniu towarzyszyło mi jakieś przygnębienie. Deszczowe dni dały się we znaki. Ponoć nie ma złej pogody, a jednak ta działa jakoś deprymująco.



Każda z nas czasem czuje ogarniającą niemoc. Wczoraj się okazało, że moja po części spowodowana jest wizytą kobiecości. Wiesz z pewnością, co mam na myśli. Najchętniej chwyciłabym tabliczkę czekolady, weszła pod koc i całą zjadła. Te dni... Chwilę poleżałam, obyło się jednak bez czekolady. Obiecałam coś sobie, a danego słowa zawsze dotrzymuję. Co sobie obiecałam? Że do Świąt nie tknę słodyczy. Póki co się udało. Szczególnie mnie nawet nie ciągnie. Na wszystko znaleźć można zamienniki. Dumna po pokonaniu własnych słabości jest bezcenna. Niby nic, bo przecież to żaden wyczyn, a jednak uskrzydla.

Mimo kiepskiego samopoczucia nie straciłam motywacji. Znalazłam rozwiązanie na dni, w które na nic nie mam ochoty. W moim przypadku najlepiej spisują się treningi grupowe. Wykupiłam kilka wejść na zajęcia w pobliskim klubie i jak już wyszłam z domu, to nie chciałam się cofać. Trening był? Był! I nastrój od razu lepszy. Jak widzę, że inne osoby dają radę i stoi nade mną instruktor, który przecież zobaczy, jak będę się obijać, to czuję, że uwalniają się we mnie dodatkowe zapasy energii. Masz kiepski okres? Spróbuj koniecznie.

W moich kiepskich dniach pomogły mi także dwa zaplanowane na przyszły rok wydarzenia, na które już w tym tygodniu musiałam się zapisać. Półmaraton w Poznaniu i trening z Ewą Chodakowską. Półmaraton dopiero w kwietniu. To będzie mój pierwszy udział w takiej imprezie i na takim dystansie. Zawsze powtarzam i Tobie, i sobie, że trzeba stawiać sobie cały czas nowe wyzwania, podwyższać poprzeczkę i wymagać więcej... Moim kolejnym marzeniem jest właśnie przebiegnięcie półmaratonu. Muszę dać radę. Satysfakcja na mecie będzie bezcenna. Oficjalnie się już zapisałam, więc cóż- pakiet startowy wykupiony i odwrotu nie ma! Spotkanie z Ewą i jej zespołem to też wydarzenie, na które czekam niecierpliwie. Już 30 stycznia w Poznaniu będzie miał miejsce ten wspaniały maraton treningowy! Po ostatnim czerwcowym wydarzeniu w Warszawie, nie mogę się już doczekać. Łatwo nie będzie, ale energia i kop motywacji od mentorki będzie na pewno bezcenny.

Czy jest coś jeszcze o czym chcę Ci dziś powiedzieć? Tak! Być może nikt Ci dziś jeszcze nie mówił, że jesteś cudowna, najlepsza i jedyna w swoim rodzaju! Będąc sobą nie masz konkurencji, więc nie porównuj się do nikogo. Pamiętaj, że jutro możesz być jeszcze lepszą wersją siebie. Może warto powalczyć dalej? Nie trać motywacji, nie teraz! Zaczynając dziś osiągniesz swój cel szybciej niż wszyscy, którzy zaczną w nowym roku! Wyłam się!

Lecę zrobić trening, cóż- nie ma lekko. Same przyjemności. Dołączysz?

Buziak :*

Jeżeli masz jakieś pomysły na posty, napisz koniecznie! Czekam na propozycje.

P.S. Komunikat do Madzi z Poznania, która napisała do mnie wiadomość przez formularz. Kochana, wpisałaś zły adres e-mail i nie mogę Ci odpisać. Proszę, napisz do mnie raz jeszcze lub w komentarzu zostaw poprawny e-mail. Twoja wiadomość wpadła mi w zły folder i po odpisaniu, nie mogę jej odesłać z powodu niepoprawnej nazwy odbiorcy. Czekam na kontakt!


CONVERSATION

15 Komentarze:

  1. Kochana, napisz coś o kosztach zdrowego życia na studiach. Ile wydajesz na jedzenie, jak je planujesz. Niby nic, ale takie proste rzeczy przeważnie są najtrudniejsze do ogarnięcia. I napisz coś o tym jak się nie zamartwiać dołującymi osobami, jak mimo 'wampirów emocjonalnych' brnąć do przodu, jak radzić sobie, gdy rodzina nie wspiera. ;)
    A co o wpisu, to ja w te dni nie mogę ćwiczyć. Ból w podbrzuszu mnie rozdziera :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Postaram się naskrobać. W styczniu policzę dokladnie koszty. :) Co do wampirów to temat znam od podszewki i wiem, jak trudno z nimi walczyć. :) Wracając do okresu, ja mam to szczęście, że po treningu ból ustaje. :)

      Usuń
  2. Hm,może posty o tym jak aktualnie ćwiczysz, Twoje opinie o różnych trenerkach, o produktach typu light, które nie zawsze są "fit", o programach telewizyjnych, które poruszają tematy dietetyki i aktywności fizycznej. Przynajmniej ja chętnie bym o tym poczytała.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ok, czyli więcej moich opinii generalnie. Cieszę się, że Cię to interesuje i dziękuję za pomysły!

      Usuń
  3. Jeśli chodzi o pomysł na post, to chętnie przeczytałabym o tym, jakich programów/konkretnych ćwiczeń NIE lubisz. Nie jest przecież (chyba...) tak, że uwielbiasz wszystko! Urzeka mnie też Twoja pozytywna energia na instagramie, możesz zawsze napisać coś w stylu "Pięć sposobów na uśmiech" (np. z rana) :)

    Podziwiam, że ćwiczysz w "te dni". W moim przypadku - już zapominając o czymkolwiek angażującym mięśnie brzucha, co przyprawia mnie o mdłości - nawet zwykły przysiad jest ponad siły. Dlatego mam zawsze 3-4 dni przymusowego, dodatkowego resetu :D

    A, no tak - jeszcze pomysłem na post jest to, na jakie zajęcia na siłowni/w klubie chodzisz lub jakie ćwiczenia robisz :) Bo mnie np. zafascynowałaś TRXem (znalazłam nawet w okolicy klub, w którym są zajęcia!) i tak się zastanawiam czy osoba już nie początkująca, już raczej zaawansowana, ale która nadal nie potrafi zrobić porządnie burpee, by się na coś takiego nadawała :D

    Pozdrawiam Cię serdecznie i życzę dużo pogody ducha na przekór tej paskudnej za oknem (ni to zima, ni to nic innego...) :*

    PS Chętnie wybrałabym się na Ewę w Poznaniu, ale akurat 30 stycznia to ostatni dzień, kiedy mnie nie ma :( Te daty są chyba specjalnie tak wybierane, żeby mnie nie było, bo to już drugi albo trzeci raz XD

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jesteś z Poznania? Daj koniecznie znać gdzie te zajęcia, może na te, na które ja chodzę, wybierzesz się kiedyś ze mną? :) Za inspiracje na posty bardzo dziękuję, będę tworzyc kochana. Całuję mocno! ❤️❤️❤️

      Usuń
    2. Moja perła kochana, której losy śledzę od niedawna, a mam ochotę poznać na żywo :* jesteś moim bohaterem :* możesz podać na siebie jakiś namiar gdzie można się do ciebie odezwać? :*

      Usuń
    3. Napisz najlepiej na Facebooku kochana, Martyna Gabrych z Kalisza Pomorskiego :).

      Usuń
    4. To ja tam z samej góry XD
      Z Poznania... No prawie :D Ok. 15 km na zachód od miasta, ale i tak obecnie spędzam w nim potężną ilość swojego czasu (jedyne 6 dni w tygodniu). Dlatego klub, który znalazłam, też nie jest w mieście a raczej w mojej okolicy (Przeźmierowo), bo mimo wszystko w związku z brakiem prawka dojazd tam jest dla mnie łatwiejszy, zwłaszcza w zakresie utargowania z rodzicami podwózki :) Ale kiedyś na zajęcia, na które Ty chodzisz, chętnie bym się wybrała! :D Musimy się jakoś dogadać :D Ja zresztą i tak chciałam do Ciebie napisać w sprawie studiów, tylko zaczęłam zastanawiać się czy wolałabyś maila czy fb i jakoś tak na zamiarze się skończyło. Zawsze mnie coś powstrzyma przed napisaniem do obcej osoby (i przed odbieraniem telefonów od nieznajomych)... Ale perspektywa tych wspólnych zajęć kiedyś - to chyba mnie zmotywuje :D A tymczasem całuję i lecę na turbo wyzwanie! (już siódmy tydzień ćwiczeń! mój rekord, tym razem musi się udać :D)

      Usuń
    5. Nie krępuj się, nie ma czego! Masz pytania, pisz. 6 stycznia wracam do Poznania, możemy wyskoczyć na jakąś kawę. O studiach wszystko Ci opowiem. :)

      Usuń
    6. Właśnie moja zaspana ręka (prawa albo lewa) zamiast kliknąć odpowiedz, kliknęła USUŃ i Twój ostatni komentarz zaginął bezpowrotnie. Bardzo przepraszam, nie mniej jednak czekam na wiadomość od Ciebie. Całuję! :)

      Usuń
  4. Może jeszcze więcej fit przepisów które sama stosujesz ? :D

    OdpowiedzUsuń
  5. No właśnie ja też studiuje w poznaniu i chciałabym z tobą porozmawiać, stąd moje pytanie gdzie mogę do ciebie napisać :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kochana, najlepiej na Facebooku. Albo moja stronka albo bezpośrednio Martyna Gabrych (z Kalisza Pomorskiego). Czekam!

      Usuń