Presja. Nieustanna walka z samym sobą o wyniki, o
popularność, o bycie najlepszym lub niebycie najgorszym. Taka jest nasza
codzienność. Współzawodnictwo jest wszędzie, czasem nawet go nie dostrzegamy.
Nawet o miejsca w tramwaju walczymy... Po co to wszystko?
Ile razy słyszałaś a wszyscy to..., a inni to..., a każdy
to... Pamiętaj, Ty nie jesteś każdy i nie musisz być taka jak wszyscy.
Jesteś wyjątkowa i tego się trzymajmy. Jesteś niesamowita, najlepsza, doskonała
i jedyna w swoim rodzaju, czemu masz więc być taka jak wszyscy? Czemu boisz się swojej wyjątkowości? Czemu tłumisz swoją
osobowość i nie dajesz dojść do głosu swojemu sercu, które chce pomóc Ci w osiągnięciu szczęścia?
Sprzeciw się całemu światu i rób swoje. Niech każde krzywe
spojrzenie działa mobilizująco na dalszą pracę! Nikt nie przeżyje Twojego życia
za Ciebie. Nikt nie ma prawa tego robić. Sama decyduj, wybieraj świadomie, bądź
asertywna i dąż do swoich celów.
Osoby z którymi przebywamy, mają znaczący wpływ na nasze
działania i nasze samopoczucie. Towarzystwo, tak jak artykuły spożywcze, trzeba
wybierać świadomie. Niefortunne porównanie, ale dobrze pokazujące wpływ
otaczających nas osób na nas samych. Jeżeli zjemy coś, na co mamy uczulenie, od
razu przecież widzimy skutki naszego wyboru na ciele... Kto z kim przystaje,
takim się staje.
Trudno jest się wyłamać. Mi też było trudno to zrobić kilka
lat temu, podczas nauki w liceum. Z dnia na dzień chciałam się zmienić. Trudno
jednak z grubasa i kujona stać się nagle zdrową, wysportowaną dziewczyną, która
ma na siebie konkretny plan i konsekwentnie go realizuje. Nawet jeżeli z mojej
strony było to proste i cieszyłam się z każdego dnia, który przeżyłam jako inna
osoba, to w oczach znajomych rzadko mogłam odnaleźć przychylne spojrzenia.
Nikt we mnie nie wierzył... Moje nowe nawyki traktowano raczej jako nieudolną
próbę zwrócenia na siebie uwagi...
Ze strony osób trzecich spotkało, i spotyka mnie czasem nadal,
wiele nieprzyjemności. Poradziłam sobie z tym jednak. Z każdym małym sukcesem
rosłam w ogromną siłę. Najprostszą
metodą na oderwanie się od destrukcyjnych znajomości jest zmiana
środowiska. Moje zmieniło się całkowicie wraz z pójściem na studia. W końcu
zrozumiałam, że to nie ja powinnam zabiegać o akceptację koleżanek. Dla tych
prawdziwych fakt, że jestem 20 kg lżejsza i osiągnęłam sukces, to powód do
dumy! Te też ze mną zostały.
Los często sam nasuwa nam na nasze drogi osoby, w których
możemy szukać wsparcia. Czasem po jednej rozmowie wiemy, że znaleźliśmy bratnią
duszę. W relacjach międzyludzkich nie ma nic za darmo. Ile z siebie dasz, tyle
do Ciebie wróci. Warto pielęgnować każdą wartościową znajomość, a od fałszywych
i niszczących odgradzać się grubym murem. Zawsze bądź sobą, udając kogoś nigdy
nie zostaniesz w pełni zaakceptowana. Nie na wszystko masz wpływ, pora się z
tym pogodzić.
Może nie jest to zbyt pozytywny wpis, mam nadzieję, że pomoże
Ci ona w Twojej drodze i sprawi, że nigdy nie zwątpisz w sens swojego
działania! Mi się udało, teraz kolej na Ciebie!
Buziak ;*
Super post! :)
OdpowiedzUsuńDziękuję! <3
UsuńDokładnie tak :-) Żyjemy też dla siebie i mamy prowadzić styl życia jaki chcemy.
OdpowiedzUsuńI tego się trzymajmy!
UsuńZGADZAM SIE W 100% !!
OdpowiedzUsuń;*
UsuńBardzo ciekawy i motywujący post ! ;-)
OdpowiedzUsuńCieszę się! :)
UsuńJesteś świetna w tym co robisz! Uwielbiam czytać Twoje posty:)
OdpowiedzUsuń