Sprawdzanie masy ciała, czyli ważenie jest przecież banalnie proste. Wystarczy stanąć stopami na wadze i już! Czy aby na pewno?
Mogę sobie pisać i pisać o tym, że lepiej się mierzyć i inaczej obserwować postęp. Wiem jednak, że większość moich cudownych czytelniczek ma zamiar regularnie kontrolować swoją wagę. Skąd? Tak czuję. Mam rację?
Pewnie znajdą się także osoby, które na wadze stają częściej niż powinny. Codziennie, rano, wieczorem, przed obiadem, po obiedzie... Przez jakiś czas miałam delikatną obsesję na tym punkcie. Dzięki niej poznałam swój organizm i mogę dać Ci teraz kilka rad.
1. Waż się o stałej porze dnia. Proponuję Ci poranek. Jeżeli będziesz ważyć się raz rano, raz wieczorem, a raz w południe, Twoje wymiary nie będą miarodajne. Po porannej toalecie wynik będzie najbardziej satysfakcjonujący. W ciągu dnia przecież jemy posiłki, pijemy płyny, które też swoją wagę mają. Aby zaobserwować zmiany wybierz określoną porę dnia i regularnie prowadź pomiary.
2. Wybierz jeden dzień w tygodniu. Częstsze sprawdzanie masy ciała może nieźle zdemotywować. Delikatne spadki i wzrosty wagi są normalne. Proponuję, abyś wybrała dzień, który wygląda mniej więcej tak samo w każdym tygodniu i ważyła się następnego poranka po nim.
3. Unikaj ważenia po imprezach, późnych kolacjach, świętach różnego rodzaju. Po delikatnym odstępstwie od normalności Twój organizm musi zapanować nad nową sytuacją i wyregulować przemianę materii. Daj mu na to chociaż jeden dodatkowy dzień, zanim poddasz ciało kontroli. Po co świadomie wprowadzać się w kiepski nastrój?
4. Nigdy nie waż się przed miesiączką i w jej trakcie. Jak wiesz w organizmie kobiety zbiera się woda. Mamy uczucie wielkiego brzucha, opuchnięte ciało... Nasze samopoczucie też nie jest najlepsze. Możesz ważyć nawet 1,5- 2 kg więcej. Sprawdź przy najbliższej okazji i później pamiętaj o tym, aby w tych dniach odpuścić sobie tę przyjemność.
Moje podejście do mierzenia sukcesu w wyskakujących cyferkach nie zmienia się. Dalej wolałabym, abyś robiła to jak najrzadziej się da. Zainwestuj w centymetr i pozwól sobie na jedno zrobione w lustrze lub przez kogoś zdjęcie. To przyniesie o wiele mniej stresu i większą satysfakcję.
Buziak ;*
Chyba czytasz mi w myślach. Właśnie dziś stanęłam na wadzę. Nie wiem czy się zepsuła, ale coś jest nie tak. Może to alarm, że trzeba ruszyć tyłek z miejsca..
OdpowiedzUsuńpowtórz pomiary za kilka dni! :) Spokojnie, walcz dzielnie a waga to doceni i za tydzień już dobrze pokaże!
UsuńJa tam nie mam nawet wagi w domu i jakoś nie jest mi z tego powodu źle XDD
OdpowiedzUsuńJa na stancji też nie mam. Kusi mnie tylko ta w domu rodzinnym... :D ale nie staję!
UsuńWitaj, znalazłam Twojego bloga parę dni temu i przeczytałam od deski do deski. Bardzo gratuluję efektów i wytrwałości. Zaczęłam się zastanawiać dlaczego sama robię sobie na złość tzn ciecze,jem cały dzień zdrowo a wieczorem albo zjem słodycze albo najem się mimo że wcale nie jestem głodna. Siedzę i się zastanawiam i nie umiem sobie na to odpowiedzieć. Może masz jakąś teorię?
OdpowiedzUsuńMam tak samo jak ty. Nie daje rady sobie z tym poradzić.
UsuńJest pewna teoria... U mnie sie sprawdza. Jezeli w ciagu dnia zjem za malo albo zjem kiepskie śniadanie to wieczorem mogę jeść i jeść... Przed okresem to już całkiem... Jak wyglądają Wasze poranne posiłki?
Usuńja jem najczęściej owsianke, albo jejecznicę. Przed okresem to już w ogóle ciężko wytrzymać bez słodyczy.
OdpowiedzUsuńCzyli w sumie syte śniadania, a jak jest z drugim?
UsuńZwykle jem w tygodniu kanapkę albo płatki z mlekiem, a w weekend jajecznicę. Cały dzień trzymam się zdrowego jedzenia, ćwiczę a wieczorem przed spaniem jem, żebym jeszcze była głodna - ale to jakbym robiła sobie na złość, sama nie wiem czemu...
OdpowiedzUsuńA drugie śniadanie? Jesz czy omijasz? :)
UsuńJem np jabłko albo wyciska sok z grapefruita albo jakiś inny owoc.
OdpowiedzUsuńCzyli u Cb moze byc ten sam problem co u mnie. Ani kanapka ani płatki nie są zbytnio syte, owoc pozniej tez nie doda za duzo energii. Sprobuj cos zmienic, moze do kanapki rano dolozyc twarozek, czy jajko, platki zamienic na owsianke, a do drugiego sniadania dorzucic cos jeszcze np. serek wiejski czy tez jakas kanapke... Daj sobie czas na próbę. Lepiej zjesc wiecej rano, bo w ciagu dnia to spalimy, niz nadrabiac wieczorem. :)
UsuńBardzo dziękuję za odp :-D
OdpowiedzUsuńPozd