Trzymaj się planu!

Pierwszy miesiąc nowego roku prawie za nami. Zostały trzy ostatnie dni. W postanowieniach noworocznych trwają tylko najbardziej zdeterminowani. Jesteś jednym z nich?  

Ja jestem! Obrałam sobie małe cele, które sukcesywnie realizuję. Nie chcę dziś pisać o sobie, bo na podsumowujący post przyjdzie jeszcze kolej. Dziś chcę, żebyś przez moment była ze sobą szczera i zapytała sama siebie, czy dałaś z siebie wszystko. 

To samo miejsce, ta sama sukienka, pozornie ta sama dziewczyna...

Zamknij oczy, wróć myślami do sylwestrowej nocy, odliczania i upragnionej daty 1 stycznia 2016 w kalendarzu. Byłaś pełna wiary w swoje możliwości, energii i zapału do działania. Jak jest teraz? Ile razy odpuściłaś trening nie dlatego, że zaplanowałaś reset? Nieważne, czy było to raz, dwa czy siedem. Co Cię złamało? W czym jesteś gorsza od tych, które trzymały się wyznaczonego rozkładu jazdy? Dlaczego ktoś inny daje radę, a Ty nie?

Czas to zmienić.

Wiem, że perspektywa ciepłego koca i zostania dłużej w łóżku rano lub wolnego wieczora przed telewizorem, jest bardzo kusząca. Niestety prawda jest taka, że jeżeli sama nie weźmiesz się za swoje cele, to nikt ich za Ciebie nie zrealizuje. Tu działa tylko i jedynie zdrowy egoizm. Pracujesz na siebie, dla siebie i ze sobą. Nikt nie stoi nad Tobą, nie krzyczy, nie wymaga. To Ty musisz dojść do porozumienia, dogadać się ze sobą i zrozumieć swoje wnętrze. Odkryj swoje potrzeby! Pokaż, na co Cię stać!

Rozstań się na zawsze z własnymi błędami i porażką. Im dłużej będziesz je rozpamiętywać, tym trwalej zapiszą się w Twojej głowie. Musisz wyciągnąć z nich tylko jeden prosty wniosek: nie rób tak więcej.

Uwierz w siebie, Wymagaj od siebie wiary we własne siły. Ja nie zmotywuję Cię tak, jak sama możesz się zmotywować. Im więcej dla siebie zrobisz, tym więcej otrzymasz w zamian. Tu nie ma innego wyjścia. Wyobraź sobie, że trening to Twoja praca, a efekty to proporcjonalne do wysiłku wynagrodzenie. Ile zarobiłaś w tym miesiącu?

Wiem, że oczekujesz natychmiastowego, oszałamiającego efektu. Na to jednak trzeba zasłużyć systematycznością. Pokaż, że dasz radę! Nie poddawaj się i nie odpuszczaj, nawet jeżeli wszyscy inni już odpuścili. Ty jesteś inna! Jesteś skazana na sukces!

Wejdź z uśmiechem w nowy miesiąc, nawet jeżeli ten nie był udany. Teraz będzie lepiej, może nie łatwiej, ale na pewno tym razem wytrwasz! Niech to będzie nowy początek. Nie czekaj do poniedziałku. Dziś jest Twój dzień!

A co mi udało się osiągnąć? Mój plan treningowy wrzucę w kolejnym poście. Jestem z nas obu dumna, cokolwiek się nie wydarzyło.

Buziak ;*

CONVERSATION

9 Komentarze:

  1. Fajny post, pewnie wiele dziewczyn potrzebuje właśnie takiego wsparcia ;-) Myślę, że wiele osób tym przesiadywaniem pod kocykiem i słodkimi grzeszkami chce poprawić sobie humor, "wynagrodzić" sobie zły dzień. Dziewczyny pamiętajcie, że nie tylko tabliczka czekolady, czy sernik poprawią humor! Wielu fit entuzjastów mówi o treningu, który jest kopalnią endorfin. To poniekąd motywuje, szczególnie te z nas o głębszym stopniu wtajemniczenia w zdrowy styl życia. Jeśli jednak jesteście na początku drogi i budzi się w was zniechęcenie, a trening na razie jest środkiem do celu i koniecznością (nie ma się czego wstydzić,na początku tak jest :P ) pamiętajcie,że równie wspaniale humor poprawi wam herbata (0kcal) wypita w towarzystwie bliskiej osoby, fajny film, książka, wyjście na spacer z psem, czy chociażby posprzątanie domu, które daje efekty od razu ;-) Słodkie grzeszki są fajne, jeśli nie są za częste. Warto zachować je tylko na wyjątkowe okazje np. randkę z chłopakiem, czy urodziny przyjaciółki. Działajcie i realizujcie postanowienia! To nie musi być 'ciężka praca' tak jak to nazywacie, bo ta fraza od razu zniechęca. To po prostu zmiany, które wprowadziłyście, przybliżające was do lepszego wyglądu-on na pewno da satysfakcję i poczucie atrakcyjności. W końcu robicie to, by dbać o siebie i wyglądać tak jak chcecie!
    Wszelkie zabiegi służące poprawie urody uchodzą za luksusowe, tak samo jest z aktywnością fizyczną! Także nie żałujcie sobie! Życie jest za krótkie, żeby odmawiać sobie tego luksusu. :-) Za rok o tej porze będziecie wyglądać oszałamiająco, jeśli zadbacie o siebie :* Miłego weekendu nam wszystkim <3 <3 <3

    OdpowiedzUsuń
  2. Za mną 14 treningów. Zaczęłam trzeci tydzień, ale ten jest dla mnie straszny. Mam ochotę wrócić do starych przyzwyczajeń.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dasz radę! :-) Zrób sobie 1 dzień odpoczynku, obejrzyj coś-może jakąś fajną komedię, która rozładuje baterie, a pojutrze zadziałasz z nową energią :-)

      Usuń
    2. Po 14 treningach? Pomyśl sobie, że jesteś za połową i już za moment nadejdą efekty! Jak się teraz poddasz to kiedyś znów będziesz musiała zaczynać od początku!

      Usuń
  3. Fantastyczna przemiana! Szczeka opada do ziemi :D Super motywacja :D

    OdpowiedzUsuń
  4. Największe wrażenie w Twojej metamorfozie robi nie ciało, a buzia! Nigdy bym chyba nie powiedziała, że to ta sama osoba. Przepięknie wyglądasz!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję kochana! :) No buzia trochę odżyła, zdecydowanie częściej gości uśmiech. :)

      Usuń