Wiesz co, bardzo mnie motywujesz. Tak trzymaj! Chciałabyś usłyszeć takie słowa? A może usłyszałaś je już nie raz i wiesz jakie to wspaniałe uczucie? Aż chce się działać dalej, poszerzać swoje wpływy i wprowadzać w życie nowe pomysły. Dziś przedstawię Ci trochę mój świat i pokażę Ci moją motywację do działania.
Ostatnio tyle wiadomości płynie z Waszej strony. Ciężko mi czasem od razu odpowiedzieć na wszystkie... Nie wiem w czym tkwi fenomen. Naprawdę nie potrafię pojąć tego, jak mogę mieć aż tak ogromny wpływ na Twoje wybory. Nigdy nie oczekiwałam niczego w zamian. Bloga pisałam dla siebie, żeby upamiętnić to, co się wydarzyło, ewentualnie wracać w chwilach kryzysu. Różnie bywa. To co się dzieje, przerasta moje najśmielsze oczekiwania. Pozytywne komentarze i wiadomości sprawiają, że na mojej twarzy zawsze pojawia się uśmiech i rzadko z niej znika!
Jak to jest być dla kogoś motywacją? Wydaje Ci się pewnie, że moje życie jest pełne wyrzeczeń, smakuje jedynie jak sałata popijana wodą, jest nudne i całe kręci się wokół postów na blogu i wpisów na portalach społecznościowych. Muszę Cię zmartwić, bo wcale tak nie jest. Jeżeli znasz mnie już trochę lepiej i wiesz jak wyglądam, jesteś na pewno świadoma, że na moim brzuchu do sześciopaka daleko jak stąd do wieczności, mój biceps, to raczej niceps, a oprócz wspomnianej sałaty na zdjęciach pojawiają się także ewenementy, którym do bycia fit też nie najbliżej. Oprócz bloga mam studia, pracę, przyjaciół. Mimo wszystko jesteś ze mną w tym moim świecie...
Nigdy nie liczyłam na Twoją wdzięczność. Ty też nie licz nigdy na dobre słowo od drugiego człowieka. Ludzie są jacy są. Niech te szczególne przypadki, które głośno wykrzyczą swoje DZIĘKUJĘ stanowią dla Ciebie miłą niespodziankę. Część nie powie nic, przejdzie obojętnie. Część rzuci w Twoją stronę obelgą, bo tak jest prościej. Czymś się trzeba wyróżniać, a głupotą najłatwiej. Ciężko jest się uodpornić na skromne zdanie niektórych osób. Mi się udało, ale naprawdę nie była to łatwa droga. Tobie też się uda, prędzej czy później. Oby zdecydowanie prędzej.
Nie bój się wyłamać, nie bój się żyć w zgodzie ze sobą, nie bój się mieć własnego zdania. Ludzie przychodzą i odchodzą, czasem bez powodu. W swoim własnym towarzystwie musisz jednak spędzić całe życie. Po co prowadzić wieczną wojnę? Odpuść, zaakceptuj swoje racje, daj sobie dojść do głosu. Ja to zrobiłam i w końcu poczułam się w pełni szczęśliwa.
Nie traktuj siebie samej jako wzoru do naśladowania. Masz prawo do błędów. Staraj się robić wszystko na 100%, ale kiedy czasem coś wyjdzie tylko na 99 to nie chowaj głowy w piasek. Tak musi być! U mnie też nie wszystko jest takie jak bym chciała. Nie nakładaj na siebie presji. Też staram się tego nie robić. Nieważne, co ludzie powiedzą. Czasem takie ciśnienie może motywować, a czasem ma wręcz destrukcyjne działanie. Jeżeli chcesz coś komuś udowodnić, to Ty sama musisz być tą osobą. Czasem warto odpuścić, Nie niesiesz cudzego sukcesu na swoich barkach. Jesteś odpowiedzialna za siebie. Możesz wszystko, ale nie musisz nic.
Nie bój się mówić głośno o swoim sukcesie. Masz się czym chwalić. Każdy, nawet najmniejszy krok do przodu warto docenić. Uwierz, tym właśnie inspirujesz do działania. Nikt nie odbierze tego negatywnie. Ja uwielbiam czytać o Twoich wyczynach, o każdym straconym kilogramie, każdym zrobionym treningu, każdej przekroczonej granicy.
Staram się być sobą w 100%, pokazywać i pisać prawdę. Może znamy się osobiście lub kiedyś się poznamy. Nie widzę sensu prezentowania życia w krzywym zwierciadle. Bądź autentyczna w tym co robisz. Realizuj konsekwentnie cele i bądź sobą. Nie staraj się nikogo udawać, nie wzoruj się na nikim. Znajdź siebie i swoje miejsce. Akceptację znajdziesz na pewno.
Nie bój się odmawiać. Sama nadal walczę z asertywnością. Ciężko mi powiedzieć nie w niektórych sytuacjach. Czasem nadal mi się to nie udaje. Niby nie chcę nikogo zranić, a jednak przy okazji ranię najważniejszą osobę- siebie. Nie bierz ze mnie przykładu. Jeszcze się uczę. Może Tobie pójdzie łatwiej!
Dziękuję Ci raz jeszcze, że ze mną jesteś. Twoja obecność naprawdę uskrzydla moje działania. Chce mi się bardziej. To Ty motywujesz mnie, nie odwrotnie. Sobie bądź wdzięczna za swój sukces!
Buziak ;*
Ja też ostatnio usłyszałam parę przykrych słów o sobie... Ale po chwili załamania stwierdziłam,że nikt nie ma prawa mówić mi ,co powinnam albo jaką decyzję powinnam podjąć... My spotkałyśmy się już w Gdańsku i mimo ,że spędziłyśmy ze sobą może dwie minuty to wiem ,że jesteś w 100% autentyczna w tym ,co robisz :)Dziękuję za mnóstwo motywacji,którą przesyłasz mi każdego dnia:) Całus:*
OdpowiedzUsuńHej! Zrobisz wpis dla studentów: jak żyć zdrowo na studiach, znaleźć czas na trening i jak pogodzić naukę z pracą oraz jak znaleźć pracę na studiach? Mogłabyś zawrzeć w takim poście rady oraz opisać, jak to wygląda u Ciebie. Byłabym ci bardzo wdzięczna! <3 Teraz mi wszystko fajnie wychodzi, ale od października studia, przeprowadzka i boję się,że tego wszystkiego nie ogarnę :P
OdpowiedzUsuńJak zwykle dajesz kopa do działania i mnóstwo motywacji do tego, by podążać własną drogą i kroczyć wytrwale do celu. :)
OdpowiedzUsuńMÓJ BLOG
Chodząca inspiracja!! <3 dziękuję!
OdpowiedzUsuńJesteś bardzo sympatyczną dziewczyną! :) Bardzo lubię czytać Twoje posty! :)
OdpowiedzUsuńTeż od niedawna ćwiczę i zaczynam powoli kochać sport :).