Ostatnio śmiałam się, że maj podsumuję dla Was razem z czerwcem z powodu braku czasu. Jakoś jednak udało mi się zmobilizować i napisać kilka słów. Maj był wspaniałym miesiącem. Bardzo intensywnym i udanym.
Zacznę od treningów. Myślę, że dałam z siebie 200%. 25 treningowych dni, intensywne programy i kondycyjny postęp! Zajrzyjcie w kalendarz i oceńcie same!
Udało mi się przebiec aż 77,8 km! Najwięcej w tym roku. Comiesięczny postęp to jest to, co cieszy mnie najbardziej. Regularne wybiegania zaczynają wchodzić w krew, a ja zaczynam je w końcu naprawdę lubić. Te poranne dają najwięcej satysfakcji.
#1 otwarty trening Fundacji TRENUJĘ- POMAGAM w Poznaniu
Świetnie spędzone, sobotnie popołudnie we wspaniałym towarzystwie. Razem z Ewą z Fit jest Git miałam okazję poprowadzić trening nad poznańską Rusałką. Grupowa motywacja to jest to! Moc endorfin, nieschodzące uśmiechy na twarzach i miłe komentarze to najlepsze wynagrodzenie. Dziękuję raz jeszcze wszystkim uczestnikom! Relację znajdziecie TUTAJ.Warsztaty z Ewą Chodakowską i teamem Be Active
Wspaniały weekend, piękne chwile i wspomnienia. Magia spotkań z przyjaciółmi jest nie do opisania. Uwielbiam wracać myślami do tych beztroskich dni, przegadanych nocy, zmęczonych od spacerów po wybrzeżu nóg. Całą relację znajdziecie TUTAJ.
2. Zlot blogerów podczas targów Fit Expo w Poznaniu
Dobrze jest spotkać ludzi tak samo zakręconych jak Ty. Miałam ku temu okazję właśnie podczas majowych targów. Mnóstwo ciekawych stoisk, testowanie nowych sprzętów, treningi, konferencje i wyżywienie- dieta pudełkowa Light Box. Było bardzo sportowo i aktywnie!
Złamanie dystansu półmaratonu
Być może nie jest to powód do przechwalania się, ale mnie naprawdę cieszą takie drobiazgi. Pokonanie biegiem 25 km to dla mnie naprawdę wyczyn, szczególnie w takich temperaturach. Poza tym był to czas spędzony ze wspaniałymi ludźmi z tą samą pasją! Dziękuję raz jeszcze kochani!
Tydzień metamorfozy
Nie, nie byłam z Ewą na Kos. Kiedyś jeszcze na pewno potowarzyszę jej na żywo. Podjęłam rzucone przez nią wyzwanie i zrobiłam sobie szalony tydzień w domu. Każdego dnia zaliczałam dwa treningi, jeden trudniejszy, drugi delikatny. Jeszcze bardziej pilnowałam talerza i starałam się szukać motywacji do działania. Po zakończeniu siedmiodniowego wyzwania byłam z siebie bardzo dumna! Pozwoliłam sobie na małe, niedietetyczne szaleństwo na zakończenie i z racji długiego weekendu. Odpoczęła głowa i ciało, a ja wróciłam do Poznania i obowiązków studenckich z nową mocą.
Jak Twój maj? Dałaś z siebie wszystko? Nawet jeżeli nie, możesz to teraz nadrobić. Zacznij działać! Może dołączysz do naszego wyzwania? Ostatnia prosta do wakacji! Szczegóły znajdziesz TUTAJ.
Buziak ;*
Maj był cudowny bo był z Tobą, i z Ikulką, i z Oleńką, Paulinką, Ilonką, i z Patrycją, no i nie zapomnijmy o Dawidzie - dzielnym narzeczonym naszej Weroniczki, oj już niedługo mąż ����
OdpowiedzUsuńBylo cudownie!!!
UsuńCudownie się przedstawia ten Twój maj ;) Pozazdrościć ;))) Rozumiem, że robisz to dla zdrowia, dla endorfin... Ale interesuje mnie, czy mimo wszystko centymetry nadal lecą w dół? Przy takim wysyłku, zdrowym jedzeniu... Niedługo będziesz z ciałem Ewy ;) Ahhh... Tak na marginesie -wyglądasz super :) Gratuluję Ci przemiany i złapania bzika fitnessowego
OdpowiedzUsuńDziękuję kochanie! ;* do ciała Ewy jeszcze lata pracy, ale powoli i do przodu. Centymetry raz lecą, raz stoją, raz rosną (np. w pośladkach :) ). Teraz w sumie sporadycznie sie mierze, postepy obserwuje w lustrze. Ostatnio zauwazylam zmiany w talii i bardzo mnie to cieszy!
Usuńjesteś niesamowita. Brawo.
OdpowiedzUsuńTy tez! Buziaki! ;*
UsuńCzy jeszcze widzisz jakieś delikatne albo większe wizualne zmiany w ciele, ćwicząc tyle? Czy Twoja sylwetka ciągle utrzymuje się w takim samym stanie? :-)
OdpowiedzUsuńZawsze jakiś drobny postęp jest, nie ma opcji, żeby sylwetka stała w miejscu. Ostatnio widzę zmiany w talii :)
UsuńA jak poszedł trening który - widziałam na snapie - prowadziłas ostatnio, bodajże w swoim liceum? :)
OdpowiedzUsuńSuper! ;* dziewczyny wymęczone, ale szczęśliwe! Nie ma go tu bo to było już 1 czerwca. :)
UsuńAhaa, no to wszystko jasne - w takim razie na pewno trafi do postu czerwcowego :D Gratulacje że super poszło :)
OdpowiedzUsuń:)! Zazdroszczę samozaparcia! U mnie dzisiaj bez treningowo. Natomiast jutro oczywiście trening! :)
OdpowiedzUsuń