To był wspaniały rok. Wczoraj wieczorem usiadłam i jeszcze raz prześledziłam każdy miesiąc po kolei. Zdarzyło się naprawdę wiele. Miałam mnóstwo wspaniałych chwil. Jak każdy popełniłam kilka błędów, ale nie chcę o nich teraz mówić. Comiesięczne podsumowania naprawdę motywowały mnie do działania, kalendarze treningowe również. Chcecie powspominać razem ze mną? Zapraszam!
STYCZEŃ
Pierwsze warsztaty Be Active Tour w ukochanym Poznaniu. Świetna atmosfera, mnóstwo motywacji i spotkanie ze wspaniałymi osobami, między innymi kochaną Emilką Białek. To było chyba nasze pierwsze spotkanie na żywo. Bezcenne słowa zagrzewające do walki od Ewy, wspólne zdjęcia i przytulas, dający więcej energii niż wakacje na Bali. Polecam absolutnie każdemu. Spróbowałam raz i od tamtej pory żyję z warsztatów na warsztaty, będąc na jednych, planuję kolejne.
W styczniu zaczęłam także na poważnie swoją przygodę z bieganiem. Wszystko zaczęło się od akcji #złotynakilometr, którą powtarzamy już niedługo.
LUTY
W tym miesiącu bez przygód również się nie obyło. Kilka dni spędziłam w Warszawie, gdzie brałam udział w sesji do działu metamorfoz w magazynie Be Active Ewy Chodakowskiej. Niecodzienne i bardzo miłe doświadczenie, o którym na pewno będę jeszcze długo pamiętać. Po raz pierwszy odwiedziłam studio Be Active w Warszawie i wzięłam udział w treningu pod czujnym okiem Lefterisa.
Biegowo był to także czas ostrego przygotowania do półmaratonu w Poznaniu.
MARZEC
Kolejny miesiąc i kolejne warsztaty. Tym razem poniosło mnie do Lublina, zahaczyłam też o Trzebinię i Kraków. Czas spędzony z przyjaciółkami, czas oderwania się od rzeczywistości. Kolejne cudowne chwile i wspomnienia do kolekcji.
KWIECIEŃ
Największe tegoroczne wyzwanie- półmaraton. Postawiłam na Poznań i przebiegłam upragniony dystans. Udowodniłam sobie, że chcieć to naprawdę móc. Uczucie satysfakcji na mecie było bezcenne. Bezcenny był także doping płynący od bratniej duszy- Pauliny, która dzielnie dopingowała mnie na trasie i truchtała ze mną moim żółwim tempem i Oli, która dzielnie czekała na mecie. Dzięki Wam się udało!
MAJ
Na zakończenie sezonu kolejne warsztaty. Tym razem Pomorze i Gdańsk. Trening z Emilką, Ikulką, Olą i Pauliną. Z tą ostatnią wylądowałam nawet na scenie u boku Ewy Chodakowskiej. Te warsztaty są dla mnie chyba najbardziej przełomowe, jeszcze bardziej pokochałam to, co robię. Poczułam płynącą z serca pasję do treningu.
CZERWIEC
Mocny miesiąc względem treningów (ten Gdańsk mnie tak naładował). Mimo wszystko czułam się po jego zakończeniu bardzo zmęczona. Pokonałam sesję, wszystkie egzaminy zdane w pierwszym terminie i uważam, że był to ogromny sukces! Biegowo zaliczyłam najbardziej pozytywne 5 km, czyli Bieg Kolorów we wspaniałym towarzystwie wspaniałej Ewy z Fit jest Git!
LIPIEC
Pierwszy miesiąc wakacji i początek przygody z siłownią. Pamiętam te nieśmiałe treningi, podczas których bałam się dotknąć czegokolwiek. Lipiec to także nasz wyjazd do Warszawy i spotkanie z #mygirls, czyli Emilką, Ikulką i Eweliną. Czas wypełniony po brzegi treningami, dobrym jedzeniem i motywującymi rozmowami na przeróżne tematy. Udało nam się nawet wstrzelić w termin otwartego treningu z Ewą Chodakowską na Powiślu. Miałyśmy ogromne szczęście!
SIERPIEŃ
Czas urlopu, wakacji, wyjazdów... Były góry i mnóstwo wspaniałych tras, które mam nadzieję uda mi się kiedyś powtórzyć. W górach czuję się wspaniale. Czuję się niezależna i naprawdę szczęśliwa. W jeden z weekendów byliśmy z Jackiem na weselu, przetańczyliśmy całą noc i na pewno na długo zapamiętamy ten czas.
WRZESIEŃ
Kolejne biegowe wyzwanie, tym razem półmaraton w Pile. Życiówka delikatnie poprawiona, kolejne spotkanie z Paulinką i pierwszy półmaraton Jacka, który bądź co bądź też zrobił swój życiowy czas. Świetne wydarzenie!
PAŹDZIERNIK
Powrót na uczelnię i do pracy, ponowna mobilizacja i organizacja. Pod koniec miesiąca pierwsze, wyczekiwane warsztaty z Ewą i teamem Be Active w Poznaniu i początek nowej trasy. Kolejny trening na scenie z Emilką, Asią i Moniką. W październiku wraz z moimi #mygirls przeżyłyśmy jeszcze jedną przygodę- trening na żywo w Dzień Dobry TVN z Tomkiem Choińskim. Kto oglądał? Mnóstwo dobrej energii i kolejne doświadczenie, które na długo zapamiętam.
LISTOPAD
Trudny miesiąc, który nieszczególnie lubię. Na ratunek przybyły do mnie Ola i Palinka i sprawiły, że jeden z weekendów był naprawdę wspaniały.
GRUDZIEŃ
Miesiąc rozpoczęty Biegiem Mikołajów w Poznaniu, pokonaniem 10 km i zdobyciem pięknego medalu. Super wydarzenie, mam nadzieję, że za rok uda mi się po raz kolejny wziąć w nim udział. Był to zdecydowanie aktywny czas, trudny pod względem studiów, ale ze wszystkim dałam sobie jakoś radę. Ostatnie dwa tygodnie spędziłam w domu. Odpoczęłam w przerwie świątecznej, a dziś szykuję się na sylwestrowe szaleństwo.
Jaki był to rok?
Według mnie naprawdę dałam radę. Był to czas samorozwoju i realizacji marzeń. Sporo udało mi się spełnić. Wierzę, że kolejny będzie jeszcze lepszy, pełen sukcesów i wspaniałych chwil. Lista postanowień i celów jest naprawdę ambitna. Chcecie ją poznać? Może moja motywacja wtedy jeszcze bardziej wzrośnie. Bądźcie czujni w 2017!
Buziak ;*
0 Komentarze:
Prześlij komentarz